Końcowy sukces zależy od tego co zrobisz na początku czyli warzywniczy start sezonu

Końcowy sukces zależy od tego co zrobisz na początku czyli warzywniczy start sezonu

Start sezonu warzywniczego 2020 dla niektórych producentów już się zaczął, a do innych zbliża się wielkimi krokami. Wielu z nas zastanawia się co przyniesie nowy sezon, z czym trzeba się będzie zmierzyć i czy będzie łaskawszy jeśli chodzi o pogodę. Pamiętamy wszyscy poprzednie dwa sezony i długotrwałe susze jakie dotknęły plantatorów i ich uprawy. Biorąc pod uwagę zimę jaką mamy, a w zasadzie jej brak możemy mieć obawy o zapas wody w glebie. Niestety nie mamy wpływu na pogodę i warunki atmosferyczne w trakcie sezonu ale mamy wpływ na wiele innych równie ważnych czynników, które kształtują nam produkcję, a w rezultacie przyczyniają się do jakości i wielkości plonu. Dlatego ważne jest racjonalne podejście do takich aspektów jak np. wybór stanowiska pod uprawę, dobór odmiany, prawidłowego nawożenia czy też ochrony chemicznej, dzięki czemu będziemy mogli wyeliminować część zagrożeń poza pogodą, które mogą nam limitować powodzenie w produkcji.

 

Prawidłowe nawożenie jednym z kluczy do sukcesu…

Jeśli mowa o nawożeniu to tu powinniśmy zapewnić roślinom optymalny poziom składników pokarmowych przez cały sezon wegetacyjny. Żeby to zrobić i prawidłowo zaplanować strategię nawożenia danego gatunku należy wykonać analizę chemiczną gleby. Dla upraw warzywniczych polecamy wybranie analizy metodą ogrodniczą. To pozwoli nam precyzyjnie wprowadzić do gleby te składniki, których faktycznie brakuje w ilości odpowiadającej potrzebom pokarmowym rośliny. Wyeliminujemy dzięki temu zagrożenie płynące z nadmiaru niektórych pierwiastków i ograniczymy ryzyko antagonizmów między nimi. Dodatkowo będziemy mieli informację na temat odczynu gleby, poziomu zasolenia czy też ilości chlorków w glebie. To ułatwi nam również dobór odpowiednich nawozów pod uprawę. Zdajemy sobie sprawę, że w przypadku nieuregulowanego odczynu gleby możemy mieć problemy z dostępnością fosforu dla roślin, który się uwstecznia w środowisku kwaśnym i zasadowym. To będzie bezpośrednio wpływało na słabe ukorzenianie się rośliny, nieprawidłowy przebieg procesu fotosyntezy, a w z konsekwencji na słabą jakość i wielkość plonu. Wiemy też, że w trakcie sezonu istnieje ryzyko dużych strat azotu związanych z ulatnianiem czy też wymywaniem się tego składnika szczególnie na plantacjach nawadnianych dlatego planując nawożenie tym składnikiem powinniśmy taki fakt uwzględnić, tym bardziej, że azot jest głównym pierwiastkiem plonotwórczym. Kolejna ważna rzecz płynąca z analizy chemicznej gleby to informacja na temat zawartości chlorków w glebie. To pozwoli nam odpowiednio zaplanować nawożenie potasem czyli pierwiastkiem odpowiadającym m.in. za gospodarkę wodną w roślinie i ułatwić wybór pomiędzy nawozem opartym na soli potasowej lub siarczanie potasu. Tu w zależności również od gatunku i jego wrażliwości na chlor mamy podział na rośliny: wrażliwe, częściowo tolerujące, neutralne i chlorkolubne (tabela).

 

 

Pamiętajmy jednak również o fakcie, że bezpieczna ilość chlorków dla większości roślin warzywnych to poziom do 50mg Cl/dm³ gleby. Dlatego jeśli w analizie poziom chlorków jest wyższy niż 50mg/dmᵌ warto wybrać nawozy bezchlorkowe bez względu na tolerancję danej uprawy względem tego pierwiastka. Nadmiar chloru może ograniczać zdolność kiełkowania co może być dodatkowo spotęgowane wystąpieniem suszy. Towarzyszący chlorkom Sód (Na) może przyczyniać się również do rozpływania gruzełków glebowych przy dużym uwilgotnieniu lub zaskorupiania się gleby w trakcie suszy. Wzrost stężenia Cl do poziomu 20 mg/g w roślinach wrażliwych i do 40 mg/g w s.m. u roślin odpornych  powoduje spadek plonu i pogorszenie jego jakości np. walorów smakowych; spadek poziomu cukrów, skrobi i białka czy też spadek zdolności przechowalniczej.

 

Coś więcej niż tylko nawozy bezchlorkowe…

Biorąc pod uwagę wcześniejsze informacje warto zwrócić uwagę na nawozy bezchlorkowe od firmy Timac Agro Polska. W ofercie firmy są dwa takie nawozy. Ktoś może zapytać po co dwa nawozy bezchlorkowe? Odpowiedź jest prosta…

     Pierwszy z nich, a mianowicie Eurofertil TOP30 Horti dedykowany jest na wszystkie gleby gdzie mamy problem z prawidłowym odczynem gleby czyli wychodzącym poza zakres pH 6,5-7,2. Unikatowość nawozu stanowi technologia TOP-PHOS czyli opatentowana cząsteczka fosforu, gdzie fosforan jednowapniowy połączony jest mostkiem wapniowym z cząsteczką organiczną dzięki czemu nie łączy się z jonami glinu i żelaza w środowisku kwaśnym oraz jonami wapnia w środowisku zasadowym co eliminuje problem uwsteczniania. To pozwala na prawidłowe odżywienie roślin tym składnikiem. Dodatkowo nawóz ten uzupełniony jest o kompleks Physio+ czyli substancję wspomagające roślinę w prawidłowym jej ukorzenianiu się i tworzeniu większej ilości korzeni włośnikowych co w rezultacie pozwala w późniejszym czasie lepiej korzystać z zapasów gleby i przetrwać niekorzystne warunki do wzrostu. Wyróżnikiem tego nawozu jest również Mezocalc czyli wapń odżywczy dla roślin, którego próżno szukać w wieloskładnikowych nawozach bezchlorkowych dostępnych na rynku. Z mikroelementów dodatkowo w nawozie znajduje się Bor i Cynk odpowiednio w ilości 0,15% i 0,10%.

     Drugi z nawozów bezchlorkowych od firmy Timac Agro Polska to Eurofertil 33 N-Process. Ten nawóz dedykujemy na gleby o uregulowanym pH. Jego wyróżnikiem na rynku nawozów bezchlorkowych jest technologia N-Process czyli azot zabezpieczony przed wymywaniem i ulatnianiem się. Nawóz zawiera dwie formy azotu czyli amonową i amidową gdzie ta druga zabezpieczona jest siatką organiczno-wapniową przed stratami. To pozwala na lepsze wykorzystanie tego pierwiastka, a dzięki pochodnym indolu roślinie łatwiej jest go pobrać i przetworzyć. Dodatkowo duża zawartość Siarki również przyczynia się do lepszego wykorzystania azotu przez roślinę. Dzięki takiemu działaniu ograniczamy ryzyko akumulacji szkodliwych azotanów w samej roślinie. N-Process zwiększa również tempo pobierania azotu z gleby ale też innych składników pokarmowych takich jak fosfor czy potas. Nawóz podobnie jak poprzedni uzupełniony jest o wapń odżywczy w postaci Mezocalcu (14%), a także B (0,15%) i Zn (0,10%). Jest to świetna propozycja dla wszystkich tych, którzy chcą ograniczyć starty azotu i pomóc roślinie w jego lepszym wykorzystaniu. Technologię N-Process znajdą Państwo również w naszych nawozach Sulfammo 23 i Sulfammo 30.

Więcej szczegółów odnośnie każdego z nawozów znajdziecie Państwo u naszych Doradców Techniczo-Handlowych. Nasi pracownicy pomogą również w prawidłowym opracowaniu schematu nawożenia upraw warzywniczych przy pomocy narzędzia w postaci kalkulatora ogrodniczego jakim dysponują ale by mogło to być szybko i precyzyjne producent powinien posiadać aktualne badania gleby metodą ogrodniczą.

 

Podsumowując…

Badajmy glebę by wiedzieć co jest, a czego nam w niej brakuje. Nie rozsypujmy nawozów na tzw. oko, bo może to przynieść odwrotny niż zamierzony skutek. Wybierajmy nawozy, które są wsparte nowoczesnymi technologiami by lepiej wykorzystywać i ograniczać starty składników pokarmowych, a dzięki temu prawidłowo odżywiać rośliny w trakcie sezonu przez co te będą w stanie lepiej znosić niekorzystne warunki (np. atmosferyczne) limitujące ich prawidłowy rozwój i wzrost. Jak mogliście Państwo przeczytać i przekonać się w tym artykule dwa nawozy bezchlorkowe w ofercie Timac Agro są po to by każdy z producentów mógł dobrać ten odpowiedni dla potrzeb swojej gleby i swoich upraw.

 

Karol Majchrowski

Główny specjalista ds. warzywnictwa