Azot na start

Azot na start

Azot na start

Chociaż to dopiero III dekada lutego, to temperatury wyraźnie wzrosły, a w wielu rejonach kraju pomału rozpoczyna się wiosna. Większość rolników normalnie rozpoczęłaby już prace związane z wiosennym nawożeniem zbóż i rzepaków ozimych, szczególnie biorąc pod uwagę to, że wegetacja roślin rusza, gdy średnia dobowa temperatura powietrza wynosi przynajmniej 5˚C przez 5 kolejnych dni (rzepak rusza z wegetacją nawet już przy temperaturze 2˚C). Zgodnie ze sztuką i ogólnie sprawdzonymi zasadami praktyki rolniczej, to azot powinien czekać na roślinę, a nie na odwrót, dlatego to już teraz powinniśmy podać pierwszą dawkę azotu. Jednak w tym roku nie jest to możliwe, ponieważ obowiązują nas przepisy związane z dyrektywą azotanową odnośnie stosowania tego składnika wiosną, a zgodnie z nimi nie możemy stosować nawozów azotowych przed pierwszym marca.

Obserwując oziminy jesienią i przeprowadzając serwisy w ramach zespołu Timac AgriCrops większość rzepaków była w bardzo zaawansowanych fazach rozwojowych wytwarzając średnio 10,8 liścia. Jednak zdarzały się też uprawy, gdzie rzepak wytworzył nawet 18 liści. Jak podaje literatura rzepaki w okresie jesiennym pobierają około 60-80 kg N z ha. Jednak w ubiegłym roku rzepaki wytwarzając tak dużą liczę liści mogły pobrać nawet 120-150 kg N z ha. Z naszych serwisów jesiennych wynika, że rolnicy średnio zastosowali 30 kg N/ha w nawozach mineralnych, ale zdarzały się też uprawy, gdzie w ogóle zrezygnowano z nawożenia azotem w okresie jesiennym. Biorąc pod uwagę takie uprawy rzepaku, do wytworzenia odpowiedniej fazy rozwojowej rośliny korzystały z azotu pochodzącego z mineralizacji, która w ubiegłym roku – z powodu długiej i ciepłej jesieni – przebiegała bardzo dobrze. Jednak w tym miejscu należy pamiętać o tym, że z tego względu w glebie znajduje się tylko niewielka ilość azotu i powinniśmy go szybko uzupełnić, tak żeby nie zagłodzić roślin. Przed przystąpieniem do ustalenia dawki oraz formy azotu do zastosowania w pierwszej dawce dzielonej, najlepiej byłoby przebadać glebę pod względem zawartości azotu mineralnego i na tej podstawie ją ustalić. Natomiast, jeśli do tej pory nie przeprowadziliśmy takiego badania, to prawdopodobnie OSCHR już nie zdążą go przeprowadzić ze względów czasowych, tak żeby przed pierwszym marca przekazać nam wyniki. Dlatego powinniśmy postępować według zasady, że nie mamy zbyt dużych ilości azotu w glebie, i dlatego nie powinniśmy ograniczać pierwszej dawki azotu. Ponadto rzepaki w większości przypadków w znacznym stopniu utraciły liście wytworzone jesienią, głównie z powodu mrozów oraz dzikiej zwierzyny, która chętnie przebywała na rzepakach zimą. Biorąc pod uwagę, że pierwsza dawka azotu służy do regeneracji uszkodzeń po zimie oraz odpowiedniego zaopatrzenia roślin w azot na dalszym etapie wegetacji, to pierwsza dawka azotu powinna wynosić około 70% zakładanej wiosennej dawki azotu, jednak nie więcej niż 100 kg N/ha, w postaci szybko działającego azotu w formie saletrzano-amonowej, dzięki czemu będzie ona szybko dostępna dla roślin. Jak wiemy forma azotanowa wchodzi do roztworu glebowego, dzięki czemu jest szybko dostępna dla roślin, natomiast forma amonowa wchodzi do kompleksu sorpcyjnego gleby i będzie dostępna dla roślin w późniejszym czasie. Stosując nawożenie azotowe w rzepaku musimy również pamiętać o innych składnikach pokarmowych, które wpływają na lepsze pobieranie azotu. Jednymi z ważniejszych makroskładników wspomagających pobieranie i przetwarzanie azotu jest magnez oraz siarka. W celu uzupełnienia tych składników oraz podania drugiej dawki azotu w jednym przejeździe, proponujemy zastosować SULFAMMO 23 N-PROCESS kilka dni po zastosowaniu pierwszej dawki azotu (około 3 dni). SULFAMMO 23 N-PROCESS oprócz azotu w formie amonowej i amidowej zawiera 31% SO3 i 3% MgO, które wspierają pobieranie i wykorzystanie azotu. Ponadto SULFAMMO zawiera azot chroniony przed stratami azotu w formie amoniaku oraz wpływa na lepsze wykorzystanie azotu pochodzącego z mineralizacji, dzięki czemu możemy zastosować mniejsze dawki azotu przy zachowaniu tego samego poziomu plonowania.

Przejdźmy teraz do nawożenia zbóż ozimych, które są w niejednakowych fazach rozwojowych, ponieważ rolnicy wysiewali je w znacznie szerszych terminach – od bardzo wczesnych do późnych – ze względu na późno schodzące przedplony (kukurydza, burak cukrowy). Z przeprowadzonych serwisów pszenicy przez zespół Timac AgriCrops, wynika, że pszenice weszły w okres spoczynku zimowego w różnych fazach rozwojowych – od szpilki do 4 rozkrzewień. Z tego powodu strategia nawożenia nie jest tu taka jednoznaczna, ponieważ zależeć będzie od kondycji uprawy oraz fazy rozwojowej w jakiej obecnie znajdują się rośliny. Zboża dobrze rozkrzewione powinny otrzymać mniejszą dawkę azotu czyli od 30 kg N/ha do 60-80 kg N/ha, natomiast gdy uprawy są w słabej kondycji i nie weszły w fazę krzewienia, to najlepiej będzie podać im azot w formie nawozów szybko działających, zawierających formę saletrzano-amonową. Na takich plantacjach drugą dawkę azotu powinniśmy podać w zależności od przewidywanego plonu w postaci nawozu wolniej działającego, np. SULFAMMO 30 N-PROCESS, który oprócz azotu w formie amonowej i amidowej zawiera również bardzo istotną w uprawie zbóż siarkę (15% SO3) i magnez (3% MgO). Ponadto SULFAMMO 30 N-PROCESS tak samo jak SULFAMMO 23 N-PROCESS zawiera azot chroniony oraz substancje biostymulujące, które wspomagają wykorzystanie azotu zawartego w glebie pochodzącego z mineralizacji. Natomiast jeśli mamy uprawy prawidłowo rozkrzewione, to zalecamy zastosowanie najpierw SULFAMMO 30 N-PROCESS – ze względu na ochronę plantacji przed nadmierną liczbą rozkrzewień, która wpłynie na dużą ilość kłosów płonnych oraz spowoduje dużą presję chorób grzybowych. Wówczas na takich plantacjach w drugiej dawce azotu należy podać nawóz zawierający azot w postaci saletrzano-amonowej. Natomiast jeśli chodzi o strategię nawożenia zbóż, to przed zastosowaniem trzeciej dawki azotu – w szczególności w pszenicy, należy bacznie obserwować przebieg pogody, dlatego w tym miejscu zapraszam do mojego kolejnego artykułu, który będzie dotyczył nawożenia na kłos w późniejszym terminie.

Dr inż. Marcin Wieremczuk

Product Manager ds. Upraw Rolniczych

Timac Agro Polska